Dwie bardzo różne historie, które pojawiły się podczas tego samego cyklu wiadomości, sprawiły, że zastanawiałem się nad porównaniami i zestawieniami między nimi:
“Trump Sued By Refugees In Calif. Court Over 3rd Travel Bana”, opublikowany przez Law360 (częściowo za zaporą); i
“Bomber uderza niedaleko placu Times Square, niszcząc miasto, ale zabijając nikogo”, opublikowane przez New York Times.
Pierwsza opowieść mówi nam, że po raz kolejny grupa wyselekcjonowanych i sympatycznych powodów, popieranych przez Amerykańską Unię Wolności Obywatelskich (ACLU) i inne grupy obrońców imigrantów, złożyła pozew w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych w Kalifornii, domagając się “Tryb zakazu podróży w wersji 3.0” administracji administracyjnej “Trump” nakazał, pomimo tego, że Sąd Najwyższy orzekł ostatnio, że jest nieskrępowana implementacja zarządzenia wykonawczego, przynajmniej w oczekiwaniu na pełną kontrolę tego sądu.
Czytelnicy przypomną sobie, że w trzeciej iteracji, tak zwany “zakaz” (który można lepiej opisać jako dyrektywę “idź wolno / bądź pewny” dla urzędników konsularnych i federalnych urzędników imigracyjnych, którzy orzekają w sprawie wniosków wizowych i świadczeń) składa się ośmiu krajów, w tym dwóch wyraźnie niemuzułmańskich. Narody, w kolejności alfabetycznej, to: Czad, Iran, Libia, Korea Północna, Somalia, Syria, Wenezuela i Jemen. Moje reakcje na tę historię są dwojakie:
Po pierwsze: jak to się dzieje, że sądy okręgowe są sądzone w całym kraju, które mogą być same w sobie potężne, ale które znajdują się na dnie federalnego trybunału sądowego, nie otrzymują wiadomości, że nadszedł czas, aby się wycofać, wziąć głęboki oddech i niech rzeczy działają zgodnie z konstytucyjnym planem? Dlaczego nie mieliby w tym momencie po prostu odrzucić skargi z ręki lub, przynajmniej, wstrzymać ją w oczekiwaniu na rozpatrzenie przez Sąd Najwyższy?
Po drugie: ci, którzy sprzeciwiają się zakazowi, twierdząc, że narusza on wolność religijną i dyskryminują muzułmanów, mówią, że dodatek Korei Północnej i Wenezueli był zasłoną dymną, która zaciemniała dyskryminację. Ale wydaje mi się to łatwą interpretacją, ponieważ zakłada, że wszyscy muzułmanie są do siebie podobni, co jest niedorzecznością. Oprócz wojny z Żydami, chrześcijanami i niewiernymi na Zachodzie generalnie muzułmanie są w stanie wojny.
Szyicka walka z sunnitami, z których każdy rutynowo angażuje się w zniewagi, takie jak zbombardowanie meczetów nawoływanych podczas modlitwy, gdy są pełne wyznawców – szukaj w Google hasła “bombardowanie meczetu sziaja” i “bombardowanie meczetu sunnitów”, a zobaczysz, co mam na myśli.
Obaj często angażują się w takie obrażenia przeciwko innym niższym sektom islamu, takim jak Sufi, nie wspominając o angażowaniu się w terroryzm, zbrodnie wojenne i łamanie praw człowieka wobec Jazydów (którzy nie są muzułmanami), a także koptyjskich i syryjskich chrześcijan, którzy żyli na Bliskim Wschodzie iw świecie arabskim przez setki i setki lat (patrz tutaj i tutaj).
Wspólnym mianownikiem, z punktu widzenia bezpieczeństwa wewnętrznego, jest to, jak dobrze urzędnicy konsularni i imigracyjni będą mogli weryfikować kandydatów na wjazd do Stanów Zjednoczonych.
Oczywiste jest, że jakość lustracji nie pójdzie dobrze w przypadku osób, których państwa są teatrami wojennymi – szczególnie tam, gdzie wiele urzędów państwowych zostało zajętych, a paszporty i dokumenty tożsamości zostały zagrożone w stopniu przekraczającym dopuszczalność, na przykład w Somalii, Syrii i Jemenie (miejsce paskudna wojna pośrednia między głównie sunnicką Arabią Saudyjską i głównie szyickim Iranem). Nie będzie też prawdopodobnie dobrze działać w całkowicie nieudanych krajach, które wciąż cierpią z powodu nieskutecznych rządów centralnych i są nękane przez watażków i brutalne milicje, takie jak Czad, Libia i Somalia. Wreszcie, będzie również mało prawdopodobne, aby działała dobrze w krajach, w których reżim jest aktywnie wrogi interesom amerykańskim, takim jak Iran, Korea Północna i Wenezuela. A tam, panie i panowie, macie osiem narodów, które pojawiają się na najnowszej liście.
Ale to doprowadza mnie do drugiego punktu w tym cyklu wiadomości: Akayed Ullah, Bangladesz, który spartaczył swoją próbę bożonarodzeniowego terrorystycznego oburzenia w Nowym Jorku, i który przyszedł dzięki toksycznej kombinacji loterii wizowej i migracji łańcuchowej ( patrz tutaj i tutaj).
Zauważysz, że Bangladesz nie znajduje się na liście zakazu podróży o infamii. Niektórzy przeciwnicy zakazu użyli takiej logiki, aby się z nią spierać, nie zdając sobie sprawy, że sami dają wiarę tym, którzy sugerują, że problemem jest islam, a nie kraje, w których jest praktykowane. Nie sądzę, by uznanie, że terroryści będą pochodzić z wielu różnych krajów, przeczy logice, którą administracja zastosowała w promulgowaniu zarządzenia prezydenta, w każdej z jego odmian. Każde zmniejszenie ryzyka jest lepsze niż brak jakiejkolwiek próby. Ale warto, abyśmy zdali sobie sprawę z tego, że w grę wchodzi także szerszy problem, przekraczający granice państw. Ma to związek z wierzeniami, które wykraczają poza sekty muzułmańskie: że szariat (prawo islamskie) jest źródłem wszelkiego rządu i prawa, nie przyznając się do koncepcji społeczeństwa obywatelskiego, w którym wszystkie religie współistnieją jednakowo pod prawem, a dżihad jest walką uczynienie islamu dominującym we wszystkich krajach, w niemałym stopniu, aby zapewnić przyjęcie szariatu.
Nie wszyscy muzułmanie wierzą w szariat i dżihad tak dosłownie jak brutalni islamiści, a nawet ci, którzy wierzą, że poprzez agresywne środki pokojowe, takie jak migracja, mogą zasadniczo zmienić naturę społeczeństwa, w którym mieszkają. I w tym tkwi wyzwanie dla naszego społeczeństwa i naszego rządu.
Jak możemy zrobić miejsce w społeczeństwie obywatelskim – takim z taką swobodą, że wielu naszych obywateli żyje stylami, które szokują kulturowe normy i postawy muzułmanów wywodzących się z konserwatywnych społeczeństw islamskich – dla tych, którzy mogą i będą przystosowywać się przynajmniej do pozwalać na koegzystencję innych, a nie na ich sposób myślenia? A w jaki sposób nasz rząd może lepiej rozróżnić między prawdopodobnymi sukcesami a tymi, którzy nie mogą lub nie będą w stanie wypełnić tej przepaści, i może faktycznie uwierzyć w dżihad z użyciem przemocy lub przyjąć formę odrzucenia po przybyciu?
Na pewno nie mam wszystkich odpowiedzi, ale wiem, że jednym z nich jest poprawienie naszego systemu legalnej imigracji w celu wyeliminowania loterii wizowej i uciążliwej, nadrzędnej polityki migracji łańcuchowej. Dzięki nim jesteśmy mniej bezpieczni, a jednocześnie wywieramy znaczącą presję na naszą sieć bezpieczeństwa świadczeń socjalnych, naszą gospodarkę i nasze miejsca pracy.
A jeśli nasz rząd nie będzie miał możliwości przepracowania tego procesu sortowania pszenicy od plew, w której kandydaci do wjazdu są zainteresowani – w tym ograniczenia dotyczące imigracji z najbardziej przerażających obszarów na świecie i tak zwana “skrajna lustracja” – nie popadając w ciągły napór prawny, jeśli chodzi o starania o bezpieczeństwo narodu amerykańskiego, w przyszłości będzie wiele tragedii, ponieważ nie wszyscy potencjalni terroryści okażą się tak nieudolni jak Akayed Ullah.